W dniu 15 kwietnia w Żarach został rozegrany pierwszy z dwóch zjazdów (rundy I-III) wojewódzkiej III ligi juniorów.

 O sukces naszej drużyny w tych zawodach walczyli: Eryk Ostojicz, Wiktor Milczanowski, Franek Milczanowski, Wiktor Fila, Julia Gruszecka i Gabrysia Boranowska.

 W I rundzie naszym rywalem była Akademia Szachowa Zielona Góra. Wygrana 5,5 do 0,5 na pewno poprawiła nastrój naszym zawodnikom przed kolejnymi potyczkami. Ciężko napisać więcej o przebiegu tego starcia, gdyż niemal wszyscy nasi zawodnicy od początku do końca kontrolowali sytuacje na swoich szachownicach i (poza remisem Eryka) pewnie pokonali swoich rywali.

 Zdecydowanie trudniejsza była druga runda, w której naszym rywalem byli obrońcy tytułu z zeszłego roku, ŻKSz Żary. Dodatkowo mecze derbowe zawsze dają zawodnikom dodatkową motywacje na pokazanie swojej wyższości.

Jako pierwszy swój pojedynek zakończył Wiktor Fila, który bezproblemowo uporał się ze swoim rywalem. Niestety Żaranie dość szybko wyrównali stan meczu, dzięki zwycięstwu na szóstej desce.

Szybki atak Wiktora Milczanowskiego okazał się bardzo skuteczny. Duża aktywność figur okazała się wystarczającym atutem do wygranej.

Franciszek Milczanowski stał nieco gorzej po debiucie, jednak zbyt nonszalancka gra jego przeciwnika szybko się zemściła w postaci straty figury. Tak duża przewaga materialna zwykle kończy się szybką wygraną i tak też było tym razem, dzięki czemu Franek zainkasował cały punkt.

Ciężkiej pozycji bronił Eryk Ostojicz, który miał tylko 2 pionki za figurę. Jednak po przejściu do czystej wieżówki sytuacja materialna się wyrównała, ale to nasz zawodnik stał pasywniej. Ostatecznie nie znalazł on (niełatwej do znalezienia) kontynuacji prowadzącej do remisu i musiał uznać się za pokonanego.

Najdłużej w całej rundzie grała Julia Gruszecka. Najpierw zdobyła ona materialną przewagę, a następnie bardzo precyzyjną grą wyhamowała atak swojej przeciwniczki. Końcowa faza partii była już tylko formalnością. 

Wygranie meczu 4-2 z rywalem zza miedzy jeszcze bardziej podbudowało morale naszych reprezentantów.

 W ostatnim tego dnia meczu czekał nas najtrudniejszy przeciwnik - STMGK Strzelce Krajeńskie. Oprócz nas, była to jedyna drużyna która nie zaznała porażki w poprzednich rundach.

Starcie zaczęło się dla nas fatalnie. Szybko przegrali Wiktor Fila i Franek Milczanowski, a na pozostałych szachownicach nasza sytuacja wcale nie była lepsza. Jednak nasi zawodnicy tak łatwo skóry nie sprzedają.

Gabrysia Boranowska po partii pełnej zwrotów akcji, zainkasowała punkt kontaktowy dla naszej drużyny. Niedługo później remisem zakończyła się partia Julii.

Eryk Ostojicz pokazał swoje doświadczenie w tej partii. W podbramkowej sytuacji, wiedząc że musi wygrywać, po prostu to zrobił, wyrównując stan meczu.

Najdłużej w rundzie grał Wiktor Milczanowski, który niemal całą partię bronił (właściwie przegranej) pozycji. Jednak problemy jakie stwarzał swojemu oponentowi wystarczyły by ten zgubił wątek i zaproponował remis (mając technicznie wygraną pozycję). Po upewnieniu się, jaka jest sytuacja meczowa Wiktor przyjął propozycje remisu, ustalając tym samym wynik meczu na 3-3.

 Po trzech rozegranych rundach, nasi zawodnicy są na prowadzeniu III ligi i głęboko wierzymy, że taka sytuacja utrzyma się do zakończenia zawodów. Aktualne wyniki można obserwować na stronie chessarbiter.