Dwie ostatnie rundy III Ligi Juniorów zostały rozegrane 22 kwietnia w Strzelcach Krajeńskich. Długa podróż odbiła się mocno na formie naszych zawodników, którzy nie zagrali na miarę swoich umiejętności.
W pierwszym z dwóch rozegranych tego dnia spotkań (ogółem była to runda IV) naszymi rywalami byli zawodnicy KSGU "Tęcza" Krosno Odrzańskie. Najszybciej skończyła Julia Gruszecka, która nie zdołała uzyskać przewagi i zakończyła remisem swoje starcie.
Dzięki wygranym Wiktora Milczanowskiego i Gabrysi Boranowskiej szybko uzyskaliśmy prowadzenie, nawet mimo porażki Wiktora Fila.
Najdłużej walczyli Eryk Ostojicz i Franek Milczanowski, którzy dzielnie bronili swoich pozycji. Niestety zmęczenie dało o sobie znać i ostatecznie obrona okazała się nieskuteczna, co zaowocowało minimalną porażką w meczu.
Mimo porażki wciąż zachowaliśmy szanse na miejsce na podium. Jednak aby tego dokonać, w ostatniej rundzie musieliśmy wygrać z drużyną GKSz Gubin. I chyba lepiej dla nas byłoby, gdyby ten mecz się nie odbył.
Jedynym pozytywnym aspektem była wygrana Wiktora Milczanowskiego, który pokazał że w trudnych chwilach nie zawodzi.
Najdłużej grała Julia Gruszecka, która jednak nie dała rady sforsować obrony swojej przeciwniczki i musiała pogodzić się z podziałem punktu. Jednak trzeba uczciwie przyznać, że ta partia i tak niewiele zmieniłaby w tabeli wobec porażek pozostałych naszych reprezentantów.
Ostatecznie kończymy ligę z pięcioma punktami na miejscu piątym. I choć po pierwszym zjeździe liczyliśmy na więcej, a od złota dzieliły nas zaledwie 2 punkty, to trzeba przyznać, że przy tak wyrównanej stawce pozostali mieli trochę więcej szczęścia.
Najlepszym zawodnikiem naszej drużyny okazał się Wiktor Milczanowski, który zdobył 4,5 punktu, wygrywając tym samym medal na II szachownicy.
Julia Gruszecka uzyskała 3,5 punktu, co daje II miejsce na V desce.
Indywidualne podium uzyskała także Gabrysia Boranowska, która z 3 punktami była trzecia na VI szachownicy.
Grający odpowiednio na III i IV desce Franek Milczanowski i Wiktor Fila zdobyli po 2 punkty. Z kolei Eryk Ostojicz, grający na najtrudniejszej, pierwszej szachownicy dorzucił 1,5 punktu.
Dziękujemy naszym zawodnikom i wierzymy, że w kolejnych latach pokażą się oni z jeszcze lepszej strony. Wyniki można zobaczyć tutaj.